sobota, 17 września 2011

Pierwszy sukces.

Minus 3kg. Chłopak mnie olewa. Nikt mnie nie czyta. Dzień jest okropny. Nie czuje samozadowolenia. Nic mi się nie chce. Musze zrzucić jeszcze co najmniej 7 do końca roku. 2 na 2 tygodnie.
A no i chyba zacznę wypisywać tu co zjadłam. Najpierw robiłam zdjęcia swoim posiłkom, ale aparat się rozwalił (a szkoda, bo lepiej jak tak obrazowo widzę ile wpierdalam). Poza tym były 3 dni które nazwać można godnymi pożałowania. Zapisywanie tego w publicznym (chodź nieodwiedzanym) miejscu, może zawsze być jakąś motywacją.
Zaczęłam się zaopatrywać w duże swetry, co by powoli ludzi przyzwyczajać że będę je nosić, co by mi dupy nie truli w przyszłości, że schudłam, bo wystarczy trochę negatywnych zdań na ten temat i będe sie znowu czuć rozdarta miedzy tym co chce, a tym co mówią o mnie inni.

9 komentarzy:

  1. minus 3 kg - ładnie! pomysł z robieniem zdjęć posilkom? nigdy wcześniej o tym nie słyszałam, zdziwiło mnie to na początku, ale jak tak chwilę pomyślałam to faktycznie na pewno mobilizuje.:D pamiętaj, ważne jest to, czego Ty chcesz, miejmy gdzieś innych!:) to co ja jem, to nie jest typowy błonnik, tylko taki granulat, który kupiłam u dietetyka... między innymi zawiera on błonnik, stosuję taki skrót myślowy ^^ a mam jeść go dwie duże łyżki przed II śniadaniam i podwieczorkiem (z tym, że mój podwieczorej jest po II śniadaniu:D) i popijać dużą ilością wody, żeby napęczniał. Dzisiaj był mój drugi dzien więc efektów jako takich nie widzę, jak zauważę - na pewno dam znać! póki co - dodaję, będę odwiedzać, pozdrawiam:* www.bedeechuda.blog.onet.pl

    OdpowiedzUsuń
  2. PS - może odwiedzających masz a komentarzy jest tak mało, bo nie można dodać jako anonimowy... nie każdy ma konto google :*

    OdpowiedzUsuń
  3. a nie da się tego zrobić w ustawieniach jakoś? Możliwość komentowania przez anonimowych czy coś..? :) no fakt, ten blog, który mam teraz prowadzę chyba najdłużej, zawsze robiłam tak "nowa dieta, nowy blog" zmiana jak Ci dobrze idzie wpływa tak sobie.. dodać, pewnie że możesz! Ty już w moich jesteś!:D

    OdpowiedzUsuń
  4. o, przeczytałam komentarz! no i jest pięknie!:)

    OdpowiedzUsuń
  5. hej hej! # kg- ładnie, dużo:) swietnie Ci idzie. spokojnie, z czasem będzie tu coraz więcej ludzi:) ja na pewno będe zaglądać!
    Zakończe w swój ulubiony sposób- cytatem:
    Życie jest zbyt krótkie by przejmowac się tym, co powiedzą inni!

    aphroditte.blog.onet.pl

    OdpowiedzUsuń
  6. jasne, jasne że możesz!:)) będzie mi superaśnie miło:D
    nie wiem czy zauwazyłąś, ale ja już Ciebie dodałam... wybacz, że tak bez pytania o zgodę;)

    soph. / aphroditte.blog ;))

    OdpowiedzUsuń
  7. dziękuję za wpis u mnie, zmotywowało mnie to. 3kg to już duży sukces, gratuluje. Robienie zdjęć to ciekawy pomysł, sama kiedyś tak robiłam. Dodaję do linków i również liczę na dalsze wsparcie :*
    www.40-kg.blog.onet.pl

    fairy

    OdpowiedzUsuń
  8. a ile masz wzrostu, wagi i wiek ;> gratuluje tych 3 kilo. ja najpierw muszę zrzucic 4 kg wody potem zapewne będzie spalanie tłuszczu. tylko kiedy to nastąpi... powodzenia :*

    OdpowiedzUsuń
  9. Nie, to nie było tak, że musiałam je powiedzieć. Ale cały ten czas był straszny, kipiały we mnie emocje i jak zaczęła pytać o dom i to wszystko-wybuchnęłam płaczem i nie mogłam przestać. Teraz już jest lepiej, uniezależniam się od takiej pomocy. A z tych zajęć zamierzam się wykręcić. Jakoś...
    karotka (http://be-thin-karotka.blog.onet.pl)

    OdpowiedzUsuń