piątek, 23 września 2011

WANIA DZIKA ŚWINIA

Wczoraj 975, dziś masakraaaaaaaaa (tak na oko 1500) ........... Moja miłość do naleśników mnie gubi. Nienawidzę tego, gdy nastrój mi się poprawia i zaczynam jeść byle co, bo przestaje mi zależeć na tym jak wyglądam, a potem przychodzi wieczór, i jak zwykle wieczorem dół, i nie mogę na siebie wtedy spojrzeć. Tym oto sposobem mogę stwierdzić, że mam kolejny powód, żeby nie nienawidzić dobrego nastroju, bo jem wtedy więcej niż bym  tego chciała. Na szczęście i nieszczęście z chłopakiem układa się dobrze, wiec kurwa jem. Wczoraj nawet odważyłam się jeść przy nim i stwierdził, że to dziwny widok bo rzadko przy kimś jem. Zasada jedzenia w samotności złamana:( Ale nie ma co się mazać. Jutro MUSI być dobrze. Za karę ok 300. Ide sprawdzić, co u Was, żeby złapać silną motywacje:)

środa, 21 września 2011

20.09 i 21.09

6 łyżeczek płatków owsianych 240
1.5 łyżki miodu 60
50g kurczaka 50kcal
1 zimniak 60
3 pomidory koktajlowe 15
3 ogórki 30
4 brukselki 30
jabłko 60
0,3 l soku slodzonego 150
2 jogurty 260
Razem:895

Dziś targedia pod każdym względem.
2 banany 240
1,5 jabłka 90
Jogurt 120
300 g makronu:/:/ 600
duża bułka z ziarnami 300
Razem: 1350


Sprawdzę co u Was jutro. Dziś czuje sie tak fatalnie,  ze nie jestem w stanie nic napisać.

poniedziałek, 19 września 2011

19.09.11r Jak można zawalić 2 dnia?:)

Tak... Miało być po 800, ale chyba ciężko mi spadać poniżej 1000 bo uwielbiam wpierdalać (za przeproszeniem).

5 jajek (nie wiem co mi jest ale nie moge przestać ich jeść) 400
łyżka miodu 80
1/3 szklnki ryżu 250
1/2 cebuli 20
2 pomidory 50
łyżeczka oliwy 45
5 łyżek mąki :/ 210
2 łyżki płatków owsianych 70
ogórek 10
Razem:1090
Proszę mnie poprawiać, jeśli trzeba:)
Jutro powinnam w takim razie zjeść poniżej 600 za to przekroczenie dziś o 290. No i muszę przestać jeść tyle jajek, ale nie mogę się opanować, mam jakąś jajeczną obsesje!
Moja szkoła mnie dobija. Pełno tam chudych dziewczyn. Nigdy nie zapomnę, jak pierwszego dnia szkoły siedziałam w stołówce, a obok mnie jakaś dziewczyna i chłopak opowiadają ile najdłużej wytrzymali na głodówce (dziewczyna dała rade 11 dni, chłopak 3). Przynajmniej idąc tam mam jakąś motywacje.
A tym czasem muszę zabrać się do nauki. Wiec do zobaczenia jutro :) Mam nadzieje, że dzień jutrzejszy będzie lepszy od tego, i dla mnie i dla Was:)

niedziela, 18 września 2011

18.09.11

Dziś:
2 jajka 170
2 plastry cytryny 10
100 g ryżu 370 :/
łyżeczka oliwy 45
pomidor 20
1/2 cebuli 20
ogórek kiszony 10
banan 120
Razem:765

Poprawcie mnie, jeśli coś źle policzyłam:) Narazie postaram się jechać tak na 800 przez jakiś czas.
Mężczyźni mnie zadziwiają. W jednej chwili zachowują się jak ostatni palanci, minute później stają się kochani. Ale wybaczam. Zauważył, że moje policzki stały się węższe, wiec mogę mu wybaczyć. :)

sobota, 17 września 2011

Pierwszy sukces.

Minus 3kg. Chłopak mnie olewa. Nikt mnie nie czyta. Dzień jest okropny. Nie czuje samozadowolenia. Nic mi się nie chce. Musze zrzucić jeszcze co najmniej 7 do końca roku. 2 na 2 tygodnie.
A no i chyba zacznę wypisywać tu co zjadłam. Najpierw robiłam zdjęcia swoim posiłkom, ale aparat się rozwalił (a szkoda, bo lepiej jak tak obrazowo widzę ile wpierdalam). Poza tym były 3 dni które nazwać można godnymi pożałowania. Zapisywanie tego w publicznym (chodź nieodwiedzanym) miejscu, może zawsze być jakąś motywacją.
Zaczęłam się zaopatrywać w duże swetry, co by powoli ludzi przyzwyczajać że będę je nosić, co by mi dupy nie truli w przyszłości, że schudłam, bo wystarczy trochę negatywnych zdań na ten temat i będe sie znowu czuć rozdarta miedzy tym co chce, a tym co mówią o mnie inni.